Ignorant shit:
sobota, 24 grudnia 2011
Concord craze
Autor:
The Founding Father
o
15:58
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
środa, 30 listopada 2011
Greenpoint, Brooklyn
Wchodząc tu dzisiaj zauważyłem że przekroczyłem próg 1000
wyświetleń, co chyba jest niezłym wynikiem jak na 11 miesięcy instnienia tego
bloga, którego nigdzie jakoś specjalnie nie reklamowałem. Opierdalam się tu
ostatnio, więc może wrzucę coś o Greenpoint na Brooklynie, czyli powszechnie
znanej polskiej dzielnicy w Nowym Jorku.
Autor:
The Founding Father
o
21:34
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
czwartek, 3 listopada 2011
EDVL
I deed it!
Autor:
The Founding Father
o
18:49
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
poniedziałek, 10 października 2011
Down in the Treme
Kolejny dzień, kolejny dolar. Na dobry początek tygodnia spóźniłem się do pracy 25 minut przez jebane zatory, które są tutaj klęską na miarę hollywódzkich filmów katastroficznych. Na miejscu znów urwanie głowy, jak zresztą ostatnio prawie codziennie. Nic to, przynajmniej nawet nie zauważyłem kiedy zleciało mi te 8 (no, 7,5) godziny.
Wracając, na poprawę nastroju w ten szary jak klasyczny hoodie Championa i deszczowy dzień postanowiłem kupić sobie kilka kolorowych alkoholi (dokładnie 4, ale kto wie jak to się skończy) i napisać kilka zdań o dwusezonowym serialu (choć niedawno postanowili go reeaktywować i trzeci ma ruszyć jakoś na wiosnę) Treme traktującym o perypetiach zwykłych mieszkańców Nowego Orleanu, którzy próbują odnaleźć się po przejściu huraganu Katrina.
Autor:
The Founding Father
o
19:58
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
poniedziałek, 3 października 2011
Slam!
Slam dunk od zawsze był tym elementem koszykówki, który
chciał umieć każdy. Godziny spędzone na próbach dotknięcia choćby siatki a
potem obręczy, noszenie dodatkowego obciążenia w celu późniejszej poprawy
wyskoku, a nawet oszustwa w postaci podstawianych skrzynek czy kilku płyt
chodnikowych ułożonych jedna na drugiej były na porządku dziennym. Nieliczni
jednak osiągali poziom, na którym potrafili z impetem wbić piłkę w obręcz
przelatując nad obrońcami.
Autor:
The Founding Father
o
20:51
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
nba
niedziela, 11 września 2011
9/11 - dziesiąta rocznica
Z uwagi na tematykę poniższego bloga nie mogło na nim zabraknąć wpisu takiego jak ten. Dziesięć lat po zamachach z 11 września 2001 roku, pomimo ogłoszenia oficjalnej wersji wydarzeń, nadal pojawiają się alternatywne wyjaśnienia oraz wątki dotyczące wydarzenia, które moim zdaniem, mogło być jednym z najbardziej wpływowych na oblicze świata od czasu zakończenia drugiej wojny światowej.
Autor:
The Founding Father
o
19:18
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
sobota, 20 sierpnia 2011
8 Hours in Brooklyn
Video nakręcone przez Next Level pictures w ciągu 8 godzin na Brooklynie.
Autor:
The Founding Father
o
15:42
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
niedziela, 31 lipca 2011
The Shoezeum
Mieszkający w San Diego prawnik, Jordan Michael Geller (!), zabrał zajawkę na zbieranie sportowych butów na wyższy pułap. Dziesięć lat temu zaczynał handlować nimi na eBayu i okazał się w tym tak dobry, że dziś można podziwiać efekty jego pracy w postaci The Shoezeum.
Autor:
The Founding Father
o
16:57
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
sneakers
czwartek, 21 lipca 2011
Skrzydła
Plułem sobie ostatnio w brodę, że za rzadko tu piszę, ale wczoraj Macklemore i Ryan Lewis w końcu pobłogosławili nas nowym klipem do niesamowitego kawałka pod tytułem „Wings”, po obejrzeniu którego poczułem, że najwyższy czas cos skrobnąć. Trzeba było chwilę na niego poczekać, ale opłaciło się. Video jest z rodzaju tych, które lubię najbardziej: niebanalne podejście do tematu oprawione w formę mini filmu.
Autor:
The Founding Father
o
18:19
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
poniedziałek, 11 lipca 2011
So high that I can kiss the sky
Autor:
The Founding Father
o
19:13
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
niedziela, 19 czerwca 2011
Rok na The Corner
Natknąłem się swego czasu na Twitterze na profil jakiegoś Japończyka bodajże, który w swoim bio miał napisane, że jego ciało składa się w 70% z filmów. Chcąc nie chcąc sukcesywnie zbliżam się chyba do osiągnięcia podobnego wyniku, zwłaszcza pod kątem seriali, które są w końcu takimi rozciągniętymi filmami i dlatego wciągnąłem ostatnio 6-odcinkową mini serię The Corner.
Film powstał w oparciu o książkę pt. The Corner: A Year in the Life of an Inner-City Neighborhood będącą faktycznym zapisem roku z życia pewnej rodziny z Zachodniego Baltimore.
Autor:
The Founding Father
o
14:08
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
środa, 15 czerwca 2011
Klipy
Zgodnie z zapowiedzią kolejna (na pewno nie ostatnia) odsłona serii z klipami, w których przewija się motyw butów.
Trzy mocno różne stylowo kawałki, Fler w zasadzie tylko przytula karton z 97kami ze skibami Euro. JD nawet znośnie poleciał w kawałku o najgorszym koszmarze sneakerheada, a UNI zrobili folołap na folołapie.
Trzy mocno różne stylowo kawałki, Fler w zasadzie tylko przytula karton z 97kami ze skibami Euro. JD nawet znośnie poleciał w kawałku o najgorszym koszmarze sneakerheada, a UNI zrobili folołap na folołapie.
Autor:
The Founding Father
o
19:44
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
video
wtorek, 31 maja 2011
The Lords of the Rings
Dziś o piątej rano naszego czasu rozpoczyna się finałowa seria rozgrywek o pierścienie mistrzowskie NBA. Na parkiecie spotkają się znienawidzeni przez wielu Miami Heat i jak się wydaje będący w znakomitej formie, ale nieco nudni Dallas Mavericks (nie liczę tu ich serii trójek, które potrafią rzucać). Osobiście nie kibicuję żadnemu z tych zespołów choć pewnie i tak jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobię jutro po przyjściu do pracy będzie sprawdzenie wyniku. Nie o tym jednak rzecz, to o czym miałem napisać to zawodnicy, którym pomimo swoich wysokich umiejętności i nierzadko towarzystwa innych znakomitych graczy, nigdy nie udało się zdobyć tytułu mistrza ligi wraz ze swoim teamem.
Autor:
The Founding Father
o
21:22
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
nba
sobota, 28 maja 2011
5 Aleja
Wieść o wizycie Baracka Obamy w Polsce, jako że trąbiły o niej wszelakie media w naszym kraju, dotarła chyba nawet na Podlasie. Przy tej okazji nie dało się oczywiście ominąć drażliwego tematu wiz dla Polaków chcących polecieć do USA. Póki co wizja utopienia w ambasadzie amerykańskiej jakichś 520 PLN i otrzymania odmowy, na co jest spora szansa, a z resztą i tak teoretycznie można zostać zawróconym nawet na lotnisku na miejscu, nieco odstrasza.
Autor:
The Founding Father
o
17:54
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
niedziela, 15 maja 2011
Klipy
Niby w podtytule bloga rap, ale coś nie pojawia się tutaj zbyt często, więc postanowiłem zrobić tematyczny cykl klipów, w których przewija się motyw sneakersów.
Autor:
The Founding Father
o
14:55
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
poniedziałek, 2 maja 2011
90's sauce
Zastanawiając się nad tym skąd przyszła mi zajawka na sportowe buty doszedłem do wniosku, że odpowiedzialna za nią jest koszykówka. W przerwach pomiędzy graniem były transmitowane kiedyś przez TVP 2 mecze NBA oraz kolorowe magazyny pełne zdjęć najlepszych graczy w butach, które nie tylko poprawiały ich performance na boisku, ale także charakteryzowały się niepowtarzalnym designem, mającym niewiele wspólnego z asortymentem dostępnym w owych czasach w sklepach. Było to w drugiej połowie lat 90’ i na szczęście nie byliśmy już aż tak w tyle za resztą cywilizowanego świata, że i u nas można było dostać egzemplarze posiadające dziś status klasyków.
Poniżej znajduje się pięć sneakersów, które pamiętam z tamtego okresu. Niestety posiadaczami wszystkich par byli starsi koledzy z boiska bo ja oczywiście nie mogłem sobie na nie wtedy pozwolić. Ciekawe czy któryś z nich jeszcze je ma?
Autor:
The Founding Father
o
18:51
2
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
sneakers
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
The Wire - Baltimore na podsłuchu
Jakiś czas temu zamieszczałem wpis na temat dość specyficznego gatunku kina jakim są hood movies. W dzisiejszych czasach tego typu filmów pełnometrażowych już raczej nie kręcą, ale rozkwit przeżywają liczne seriale kryminalne w mniejszym lub większym stopniu osadzone w realiach amerykańskich metropolii. Jednym z nich jest kultowy już, przynajmniej w pewnych kręgach, The Wire, emitowany w Polsce pod tytułem Prawo ulicy (tłumacze znów się nie popisali).
Jako że niedawno obejrzałem całe pięć sezonów, pomyślałem że warto byłoby bliżej przyjrzeć się poruszanym w serialu problemom oraz miejscu w którym był kręcony.
Autor:
The Founding Father
o
14:10
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
niedziela, 27 marca 2011
Nike Air Szymon
Ktoś mógłby się przyczepić, że doskonale wszystkim znany Szymon Majewski nie ma nic wspólnego z tematyką niniejszego bloga - błąd! Każdy, kto w ostatnim czasie przynajmniej przechodził obok jednego z oddziałów PKO B.P., mógł zauważyć plakat z osobą popularnego prezentera odzianego w strój do gry w koszykówkę i mającego na nogach Jordany VII.
Autor:
The Founding Father
o
17:32
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
sneakers
czwartek, 17 marca 2011
St. Patrick's Day
Dziś, czyli 17 marca, w całym anglosaskim świecie obchodzony jest Dzień Św. Patryka będącego patronem Irlandii. Święto to charakteryzuje się mszami, noszeniem zielonego koloru i symbolu koniczyny oraz tymczasowym zniesieniem Wielkiego Postu obowiązującego w okresie poprzedzającym Wielkanoc. Początkowo obchodzone one było przez ludzi irlandzkiego pochodzenia na cześć Św. Patryka, który według historii, już jako biskup, przybył do Irlandii by nawracać miejscową ludność na chrześcijaństwo w V wieku. Obecnie stał się to również bardzo efektowny sposób promowania irlandzkiej historii i kultury.
Z tej oto okazji postanowiłem przybliżyć jedną z bardziej prominentnych grup narodowościowych w Stanach czyli Irlandczyków, którzy
Autor:
The Founding Father
o
23:32
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
sobota, 5 marca 2011
Hood movies.
Jakiś czas temu, i było to całkiem niedawno, naszła mnie chęć na maraton z hood movies czyli, dla osób nie do końca pewnych znaczenia tego terminu, filmami ukazującymi realia życia niższych i uboższych warstw społecznych w Stanach, co w praktyce oznacza Czarnych i Latynosów (należy oczywiście pamiętać, że jest to duże uproszczenie). Fabuła w większości jest bardzo podobna, główny bohater i ludzie wokół niego stają przed wyborem jednej z dróg. Zła, chociaż z początku wydaje się łatwiejsza i daje większe korzyści prowadzi do porażki, więc dobrą, lecz żmudniejszą, wybierają ci którzy uczą się na błędach innych lub swoich.
Na wstępie nie sposób nie wspomnieć o absolutnym klasyku jakim jest Scarface i postać Tony’ego Montany mająca olbrzymi wpływ
Autor:
The Founding Father
o
23:41
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
wtorek, 1 marca 2011
Klipy.
Sporo minęło od ostatniego razu kiedy tu pisałem, więc wypadałoby chociaż coś wrzucić na szybko. Rekompensata w postaci treściwszego postu nadejdzie niebawem, a póki co trzy klipy z ostatniego czasu, którym nabiłem po kilka dobrych odtworzeń. Nowy Jork, Lo Life i Dipset!
Autor:
The Founding Father
o
00:33
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
video
piątek, 18 lutego 2011
NBA All Star Weekend 2k11.
W Los Angeles rozpoczyna się właśnie sześćdziesiąty NBA All Star Weekend, póki co bilans meczy pomiędzy konferencjami wynosi 36-23 na korzyść Wschodu. W tym roku ich szeregi zasila aż 7 zawodników z dwóch w zasadzie najlepszych obecnie drużyn ligi czyli Miami i Bostonu (James, Wade, Bosh, Allen, Pierce, Rondo, Garnet). Poza tym na środkowej pozycji wystąpi świetny obrońca i prawdopodobnie najlepszy w tej chwili center Dwight Howard, a także widowiskowy rozgrywający Derrick Rose. W ekipie Zachodu pojawią się między innymi najlepszy obecnie strzelec ligi czyli Kevin Durant z Oklahoma City (jak na ironię, trzech kolejnych graczy w tej statystyce wyjdzie w pierwszej piątce Wschodu), występujący po raz 12 w meczu gwiazd Bryant, oraz dwóch ciekawych debiutantów all star game.
Autor:
The Founding Father
o
23:00
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
nba
poniedziałek, 14 lutego 2011
Szaleństwo!
Dzisiejszy wpis w temacie kicksów poświęcony będzie chyba najlepszej kolekcji Jordanów jaką do tej pory widziałem. Jeden z użytkowników TEGO FORUM o ksywce Ijapino już w pierwszym poście prezentuje SWÓJ DOROBEK, a w kolejnych można przeczytać, że zbiór na bieżąco się powiększa. Co tu dużo pisać, jego kolekcja to czyste szaleństwo! Myślę, że nie przesadzę mówiąc, że gdybym ją przejął w stanie, w którym znajduje się na dzień dzisiejszy to nie zdołałbym nawet znosić wszystkich tych butów do końca życia, a na pogrzeb zostałoby mi jeszcze pewnie do wyboru kilka deadstockowych par. Ostrzegam, że uczucie niepohamowanej zazdrości znacząco wzrasta po kliknięciu w link.
Autor:
The Founding Father
o
23:44
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
sneakers
czwartek, 10 lutego 2011
Rekord.
W ostatni poniedziałek Cleveland Cavaliers ustanowili nowy niechlubny rekord ligi - przegrali 25 mecz z rzędu. Obecnie są drużyną znajdującą się na samym dole tabeli z bilansem zaledwie 8 zwycięstw i 44 porażek, a do końca sezonu pozostało im do rozegrania jeszcze 30 spotkań. Myślę, że o play offach mogą już tylko pomarzyć, ale za to jest szansa na wylosowanie wysokiego numeru w drafcie. Nie da się ukryć, że odejście Lebrona Jamesa, który plasuje się na pierwszym miejscu w historii drużyny w takich statystykach jak ogólna liczba zdobytych punktów, średnia punktów z kariery, liczbie przechwytów (ale i strat) w karierze, oraz jest drugim najskuteczniej asystującym graczem, do Miami dało się Kawalerzystom mocno we znaki. Dzisiejszej nocy podejmą u siebie swoich zażyłych wrogów czyli Detroit Pistons. W ostatnich 6 meczach rozegranych na swojej arenie z Tłokami mają bilans 5-1 na swoją korzyść.
Autor:
The Founding Father
o
01:25
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
nba
środa, 9 lutego 2011
Heart and Soul of New York City.
Dziś kolejna porcja zdjęć przedstawiających stare, oczywiście w amerykańskiej skali czasowej, nowojorskie budynki. Większość z nich jest naprawdę monumentalna przez co skłania do zdjęcia czapek z głów przed tymi, którzy je projektowali ale również budowali. Miłego oglądania!
I na zakończenie klasyka gatunku czyli Flatiron aka Żelazko. W momencie wybudowania, tj. w 1902 roku był to jeden z najwyższych i najbardziej rozpoznawalnych budynków Nowego Jorku. W dzisiejszych czasach stał się karłem ze swoimi 22 piętrami ale status ikony udało mu się zachować. I słusznie.
Na deser bardzo przyjemny kawałek i klip, który powinien trafić zwłaszcza do tych, którzy na boiskach do koszykówki spędzili nieco więcej czasu niż tylko podczas szkolnych wf-ów. Props dla O. za zaznajomienie mnie z nim.
I na zakończenie klasyka gatunku czyli Flatiron aka Żelazko. W momencie wybudowania, tj. w 1902 roku był to jeden z najwyższych i najbardziej rozpoznawalnych budynków Nowego Jorku. W dzisiejszych czasach stał się karłem ze swoimi 22 piętrami ale status ikony udało mu się zachować. I słusznie.
Na deser bardzo przyjemny kawałek i klip, który powinien trafić zwłaszcza do tych, którzy na boiskach do koszykówki spędzili nieco więcej czasu niż tylko podczas szkolnych wf-ów. Props dla O. za zaznajomienie mnie z nim.
Autor:
The Founding Father
o
01:47
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
piątek, 4 lutego 2011
Wschodzące Słońce.
Well well well, najlepszy jak do tej pory Polak mający okazję występować w NBA ostatnio całkiem nieźle sobie poczynia. Przeprowadzka z subtropikalnej Florydy do pustynnej Arizony jak widać wychodzi mu dobre. Gortat dostaje znacznie więcej czasu gry, a w trzech ostatnich meczach Słońc, grając przeciętnie przez 29,3 min w ciągu spotkania, zaliczał średnie 21 pkt/mecz, 13 zb/mecz, 1,67 bl/mecz. Jest to wynik, którego nie powstydziłby się nie jeden weteran ligi, a wypada jeszcze dodać, że wszystkie te trzy mecze były dla jego drużyny zwycięskie, więc coś jest na rzeczy. Mam nadzieję, że Marcin wytrzyma presję i nie spuści z tonu poprawiając jedynie swoje osiągi. Poza tym marnować podania Steve'a Nasha to jak nie pić stawianej wódki!
Autor:
The Founding Father
o
18:55
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
nba
środa, 2 lutego 2011
Groundhog Day.
Dziś w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie obchodzone jest doroczne święto zwane Dniem Świstaka (Amerykańskiego jeśli ktoś chciałby być pedantyczny w dziedzinie tłumaczenia gatunków zwierząt). Sprawa jest banalnie prosta, jeśli 2 lutego świstak Phil, rezydent miasteczka Punxsutawney w stanie Pensylwania, wyłoni się ze swej nory i zobaczy swój cień (tj. będzie słonecznie), zima potrwa przez kolejne 6 tygodni. W przeciwnym wypadku, według legendy, czeka nas rychłe nadejście wiosny.
W tym roku świstak cienia nie widział, pozostaje więc nadzieja, że prognoza szybko się spełni, a w międzyczasie posłuchać jakiegoś letniego kawałka.
ŹRÓDŁO
Autor:
The Founding Father
o
20:44
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
piątek, 28 stycznia 2011
Kalendarzyk.
Nigdy wcześniej nie wydawane w tej kolorystyce jako retro, XIII Playoffs, wracają 26 lutego i coś czuję, że znikną z półek na pniu, nie ma się z resztą czemu dziwić. Wydane niedawno i moim zdaniem przehype’owane XIII Flint Gray sobie odpuściłem w nadzieji, że uda mi się położyć swe łapska na parze Playoffów, czas pokaże.
Wspominane przeze mnie jakiś czas temu trójeczki nawiązujące do przypadającego w lutym w USA Black History Month doczekały się w końcu daty premiery. Dla wielu sneakerheadów marzec może okazać się miesiącem zaciskania pasa, gdyż te cudeńka trafią do sprzedaży w ten sam dzień co Playoffy czyli 26 lutego! Nie ma się tu co za dużo rozpisywać, od siebie dodam, że te III wyglądają jak mokry sen każdego szanującego się fanatyka sportowego obuwia, a jeśli o mnie chodzi, zaryzykuję stwierdzenie, że to najlepsze Jsy jakie kiedykolwiek wyszły.
Jeśli chodzi o rzeczy, które mają się ukazać, ale nie wiadomo jeszcze dokładnie kiedy, to na pewno warto przyjrzeć się dwóm planowanym re-releasom VII.
Wznowiona zostanie kolorystyka Bordeaux:
oraz Cardinal:
Na zakończenie smaczek spod szyldu Player Exclusive, V Jareda Jeffriesa z New York Knicks, przypominające nieco kolorystycznie V Grape ale moim zdaniem lepsze.
Informacje pochodzą STĄD.
Autor:
The Founding Father
o
17:47
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
sneakers
czwartek, 27 stycznia 2011
Trochę muzycznych świeżości.
Na dzień dobry pierwszy z oczekiwanego (nie tylko) przeze mnie projektu Heavy Metal Kings (czyli Vinnie Paz i Ill Bill razem). Na bicie C-Lance z Bostonu, który dał się już usłyszeć u Doap Nixona, na solówce Paza "The Assasin's Creed", a także wesprze Króli Ciężkiego Metalu na ich nadchodzącym projekcie. Został już oficjalnym, "stajennym", producentem w Enemy Soil. Na mikrofonie, cóż, zawiodą się Ci, szukający dodających otuchy wersów o dobroci świata czy miłosnych uniesieniach. Dla reszty panowie zaserwowali kawał surowego mięcha podanego w towarzystwie wideł i maczety.
Dalej mamy reprezentanta nowojorskiej ekipy Lo Life znanej z zamiłowania do Polo od RL, Meyhema Laurena. Kawałek i klip propagujący lokalny patriotyzm, w którym zobaczyć można jakie opinie mają na temat Queens jego mieszkańcy. Na bicie mikstejpowego króla J-Lova, można usłyszeć klasyczny rap o tym jak zgarnąć trochę siana na ulicy i nie dać się zabić innym lub policji.
Na zakończenie śmiertelne kombo w postaci Reksa i Preema czyli kawałek "25th Hour" promujący najnowsze wydawnictwo bostońskiego rapera czyli "R.E.K.S.", które ukazać ma się już 8 marca więc stay tuned! Co do samego kawałka to dużo nie napiszę, wystarczy posłuchać żeby wiedzieć, że Reks wciąż jest głodny i idzie po swoje, a Preemo po tylu latach i klasycznych bitach na koncie nadal potrafi sieknąć łamacza karku jak mało kto. Zdjęcia zrealizowane na plaży w Coney Island w Nowym Jorku, w okolicach bardzo znanego, choć podupadłego już parku rozrywki.
Autor:
The Founding Father
o
01:22
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
video
niedziela, 23 stycznia 2011
Gary, Indiana.
Miasto Gary w stanie Indiana, położone jest nad południowym brzegiem jeziora Michigan, około 50 km na południowy wschód od centrum Chicago. Założone zostało nieco ponad 100 lat temu przez firmę U.S. Steel jako miejsce, w którym zlokalizowana miała byc ich kolejna huta. Nazwa pochodzi od nazwiska jednego z założycieli firmy.
Gary z pewnością nie należy do pereł w koronie Stanów Zjednoczonych ale jest ciekawym miejscem przynajmniej z kilku powodów:
- wśród miast liczących powyżej 100000 mieszkańców, Gary jest miejscowością o najwyższym odsetku Afroamerykanów (84 % w 2000 roku, obecnie liczba mieszkańców wynosi nieco ponad 99000 więc podejrzewam, że dużo się w tej kwestii nie zmieniło)
- miasto to posiadało jednego z pierwszych czarnych burmistrzów w kraju, został nim Richard G. Hatcher w 1968 r
- Gary jest rodzinnym miastem takich osób jak Michael Jackson (myślę, że nie trzeba przedstawiać), Glenn Robinson (koszykarz NBA, wybrany z numerem 1 w drafcie przez Milwaukee Bucks, gdzie osiągał jedne z najlepszych wyników w historii klubu, występował w Meczach Gwiazd) czy up-and-coming raper Freddie Gibbs
- kręcono tu zdjęcia do takich filmów jak Original Gangstas (96’), remake A Nightmare On Elm Street (09’), Transformers 3 (do kin trafi w połowie 11’) czy też serialu dokumentalnego Life After People (2 odcinek, polecam natomiast całą serię), ukazującego co stałoby się z naszą cywilizacją gdybyśmy zniknęli z powierzchni planety
Tutaj dochodzimy do sedna sprawy: Gary zwróciło moją uwagę nie ze wzgędu na swoją historię czy mieszkańców, ale ze względu na stan w jakim znajduje się obecnie. Lata 60’ XX wieku przyniosły okres gospodarczej zapaści w wielu amerykańskich przemysłowych miastach, Gary nie było tu wyjątkiem. Wraz z rosnącą konkurencją na rynku stali, główny pracodawca regionu, U.S. Steel, zmuszony został do przeprowadzenia zwolnień pracowniczych na szeroką skalę. Liczba ludności zaczęła spadać, gdyż ludzie postanowili szukać pracy gdzie indziej, wzrastała natomiast liczba przestępstw. Już od wielu lat miasto plasuje się w ścisłej czołówce najniebezpieczniejszych miejsc w Stanach, wśród takich „przyjaznych kurortów” jak Camden, Detroit, Flint, Oakland czy St. Louis. W utrzymywaniu porządku i sprawianiu dobrego wrażenia na pewno nie pomaga stopień rozkładu w jakim znajduje się Gary, jest to bardzo zaniedbane miasto zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę jego rozmiar. Nie będę już więcej się rozpisywał na temat samego miasta, zapraszam natomiast do obejrzenia zdjęć.
Dom Michaela Jacksona:
Oprócz powyższych pod TYM linkiem znajduje się świetna galeria współczesnego Gary.
Dla głodnych rapu z Gary, oprócz wspomnianego już wcześniej Freddiego Gibbsa mam jeszcze to:
C.A.S.H.-D. – The Man Next To Man [1997]
Daily Krusifixion – Daily Krusifixion [1999]
Madd Mann Killa – Killa Comin’ At’Cha [1998]
Mob Tight Click – On Top Of Thangz [1998]
Autor:
The Founding Father
o
23:44
1 komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
czwartek, 20 stycznia 2011
Jackpot!
Kobieta z Południowej Karoliny, pragnąca pozostać anonimową, wygrała w miniony poniedziałek milion dolarów na loterii. Nie byłoby to aż tak niezwykłe gdyby nie okoliczności, w których miało to miejsce. Zbliżając się do przejazdu kolejowego zauważyła ona nadjeżdżający pociąg i zamiast stać bezczynnie czekając na możliwość przejazdu, postanowiła zjechać na stację benzynową i wejść do sklepu, gdzie z nudów kupiła zwycięski los. Była to pierwsza z pięciu głównych wygranych (każda o wartości 1 miliona) wprowadzonej 4 stycznia bieżącego roku loterii Carolina Millionaires Club. Tak oto z pozoru błaha decyzja (nie zapominajmy o pociągu) zmieniła jej życie. Cóż, nie od dziś wiadomo, że aby trafić trzeba rzucić, nie zna się dnia ani godziny...
Szczegóły tej historii można znaleźć tutaj:
Autor:
The Founding Father
o
21:55
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
niedziela, 16 stycznia 2011
Kolejna odsłona IIIek i Dr Jordansteiny.
W związku z obchodzonym co roku Miesiącem Historii Czarnych, Jordan Brand szykuje się do wydania kolejnej odsłony absolutnych faworytów wszystkich czyli IIIek, w kolorystyce nazwanej Black History Month.
http://www.kicksonfire.com/2011/01/13/air-jordan-3-black-history-month/
Oprócz tego JB przygotował kolejną hybrydę w (przynajmniej jak na razie) trzech kolorystykach. Chodzi o model 6-17-23, który to jak można się domyślić jest połączeniem 6 i 17. Liczby te dodane do siebie dają nam 23, stąd i nazwa.
Pierwsza kolorystyka to Jordan 6-17-23 Carmine i jest już ona w sprzedaży:
http://www.kicksonfire.com/2011/01/07/139983/
Druga to Jordan 6-17-23 Aqua:
http://www.kicksonfire.com/2010/12/29/jordan-6-17-23-aqua-new-images/
A trzecia to po prostu Jordan 6+17+23 White Blue Black i wygląda następująco:
http://www.kicksonfire.com/2011/01/12/jordan-6-17-23-%E2%80%93-white-blue-black/
Sama bryła buta jest moim zdaniem całkiem udana (choć nie lepsza od Spizików) bo oparta w większej mierze na 6 niż 17. Kolorystki są klasyczne, takie same, bądź bardzo podobne były już przez Jordana stosowane. Nie rozumiem natomiast jednej rzeczy, dlaczego w Carmine dali biały tył?! Osobiście uważam, że psuje to cały efekt, a mógł to być najlepszy egzemplarz z całej trójki.
Autor:
The Founding Father
o
22:34
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
sneakers
Celph Titled & Buckwild featuring FT & RA The Rugged Man - Mad Ammo
A co, wrzucę coś z sekcji ulubionych na YT. Myślę, że długo oczekiwany, wspólny album jednego z frontmanów ekipy Demigodz/Army Of The Pharaohs, Celpha i legendarnego producenta z D.I.T.C. Buckwilda spokojnie mogę zaliczyć do mojego top 3 rapowych albumów w 2010. "Nineteen Ninety Now" to zestawienie starych, odkurzonych beatów Buckwilda z tak przez wielu uwielbianej Golden Ery z bezkompromisowym, często chamskim, ale zawsze bardzo rozrywkowym stylem rapowania Celpha. Płyta nie mogła zawieść i nie zawiodła. Celph z formy nie wychodzi nigdy, a do tego zaprosił do współpracy plejadę świetnych raperów ze współczesnej niezależnej sceny jak również kilka legend, beaty to czysty miód płynący z głośnika bez żadnych wypełniaczy. Trudno mi tu znaleźć ulubione kawałki bo wszystkimi się jaram, pozostaje mieć nadzieję że nakręcą więcej klipów do tego albumu.
Autor:
The Founding Father
o
21:52
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
piątek, 14 stycznia 2011
Kolejna porcja historii.
Znalezione w sieci stare zdjęcia Nowego Jorku aka Mekki wszystkiego.
Manhattan 1928 r.
Nowy Jork w latach 30' XX wieku.
Nowy Jork 1956 r.
Widząc tego typu zdjęcia zawsze zastanawiam się jak wyglądało wtedy życie przeciętnych ludzi i jaki tego typu zabudowa miała na nie wpływ bo była w zasadzie precedensowa, zwłaszcza na taką skalę. Nieuniknione są też porównania z obrazami Polski z tych samych czasów. Mi osobiście niezwykle podobają się te stare, niezwykle masywne wieżowce stawiane w latach 20' i 30' ubiegłego wieku przy znacznie większym udziale betonu niż szkła.
Manhattan 1928 r.
Nowy Jork w latach 30' XX wieku.
Nowy Jork 1956 r.
Widząc tego typu zdjęcia zawsze zastanawiam się jak wyglądało wtedy życie przeciętnych ludzi i jaki tego typu zabudowa miała na nie wpływ bo była w zasadzie precedensowa, zwłaszcza na taką skalę. Nieuniknione są też porównania z obrazami Polski z tych samych czasów. Mi osobiście niezwykle podobają się te stare, niezwykle masywne wieżowce stawiane w latach 20' i 30' ubiegłego wieku przy znacznie większym udziale betonu niż szkła.
Autor:
The Founding Father
o
20:56
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
wtorek, 11 stycznia 2011
Nie dla psa kiełbasa...
... jak raczył mawiać Testoviron. Dziś coś na wzmożenie pracy ślinianek czyli Player Exclusivy od Jordan Brandu z samego końca zeszłego i początku obecnego roku. Dla tych ciut mniej wtajemniczonych, PEsy to modele robione specjalnie dla zawodników lub drużyn, które nigdy nie trafiają do regularnej sprzedaży.
I tak oto mamy IX stworzone dla uniwersyteckiej drużyny Oregon Ducks:
oraz jedne z moich ulubionych Jsów w ogóle czyli V dla Chrisa Paula z New Orleans Hornets:
Wszystkie trzy pary uważam za naprawdę zajebiste z naciskiem na 6 Ringsy, których jeden egzemplarz jest swoją drogą dostępny na eBayu w rozmiarze 48 za jedyne 2550 pln (tak, to nie pomyłka!). Chętnych zapraszam do zakupu na eBay a reszcie pozostają marzenia lub działania mające na celu zaprzyjaźnienie się z jakimś dobrym profesjonalnym amerykańskim koszykarzem, który mógłbym załatwić parę w naszym rozmiarze po znajomości.
Autor:
The Founding Father
o
22:58
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
niedziela, 9 stycznia 2011
Waga ciężka.
W oczekiwaniu na album o takim samym tytule (według Facebooka Paza jest już w fazie mixu) warto odświeżyć sobie ten oto kawałek:
Strasznie jestem ciekaw kogo ci panowie zaproszą do współpracy na mikrofonie oraz kto odpowiedzialny będzie za produkcję. Ich lista znajomości i featuringów jest niezwykle bogata, więc spekulacje tym razem sobie odpuszczę ale jednego jestem pewien, ten album mnie nie zawiedzie.
Autor:
The Founding Father
o
19:28
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
czwartek, 6 stycznia 2011
Trochę historii.
Przypadkiem znalazłem ten filmik, rzekomo nakręcony w 1896 r. na Herald Square czyli w samym sercu Manhattanu, jakieś 200 m od miejsca, w którym dziś można podziwiać jeden z symbolów USA czyli Empire State Building:
Autor:
The Founding Father
o
23:56
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
wtorek, 4 stycznia 2011
Deszcz martwych ptaków.
Większość zapewne słyszała o martwych ptakach spadających z nieba w USA. Myślę, że warto jednak byłoby się przyjrzeć temu co na ten temat piszą sami Amerykanie. Dziś, t.j. 4 grudnia 2011 eksperci z całego kraju głowili się nad rozwiązaniem zagadki około 5000 martwych ptaków, które spadły na maleńki skrawek stanu Arkansas oraz Luizjany w Sylwestra. Wstępne ustalenia zakładają, iż przyczyną śmierci ptaków mógł być jakiegoś rodzaju szok, zwłaszcza że w okolicach dotkniętych tym niezwykłym zjawiskiem, według mieszkańców, było słychać hałasy. Większość naukowców zajmujących się tą sprawą zgadza się z hipotezą, że mogło to wywołać panikę, a w efekcie śmierć zwierząt, podkreślając że podobne rzeczy zdarzały się już w przeszłości. Póki co sprawa jest badana, również w związku ze śmiercią około 100000 ryb w Arkansas...
Wydarzenia te stanowią zapewne niezłą pożywkę dla zwolenników wszelkiego rodzaju teorii spiskowych, a wśród okolicznych mieszkańców jest pewnie tyle teorii co osób. Należy również pamiętać, że południe USA to kolebka najbardziej religijnych ludzi w tym kraju. Od religijnych omenów zatem, poprzez Rząd testujący militarne technologie, aż po UFO. Zobaczymy co powiedzą eksperci...
Credits go of course to CNN:
http://www.cnn.com/2011/US/01/04/arkansas.bird.mystery/index.html
Autor:
The Founding Father
o
21:31
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
niedziela, 2 stycznia 2011
"The shape of things to come"
Mamy już rok 2011, który to ma przynieść wiele ciekawych modeli obuwia sportowego, które jak dla mnie mogłyby być jedynym istniejącym na tym świecie. Z rzeczy, które u mnie powodują wzmożoną pracę ślinianek są na pewno releasy Jordan Brandu: bardzo przyjemne i spokojne III Cement, najlepsza moim zdaniem kolorystyka XIII Playoff, Foamposity, które to uwielbiam od dłuższego już czasu i gdybym mógł w tej chwili wybrać jedną parę butów, która pojawi mi się na biurku to nie wahałbym się i wybrał właśnie Dark Neon Royale, a także Crazy 8 od Adidasa, które były modelem Bryanta, ale wspomniana przed chwilą marka nie posiada już praw by firmować je tymże nazwiskiem, oraz Air Griffey Maxy 1 w dwóch kolorystykach.
Zupełnie nie rozumiem z kolei zachwytem nad VII Bordeaux, które uważam za niezbyt udane i jakby nie dokończone, a także wciąż nie mogę się przekonać do żadnego z nowych modeli mojego ulubionego JB. Podejrzewam, iż poziom wygody jest najwyższy a materiały najlepsze ale to nie wszystko. Sam wygląd buta to dla mnie rzecz bodaj najważniejsza i ciężko jest mi polubić cokolwiek poza klasyczną linią 23 modeli plus Spizike.
Cały artykuł o najbardziej wyczekiwanych sneakersach 2011, courtesy of NiceKicks:
http://www.nicekicks.com/2010/12/17-sneakers-were-looking-forward-to-in-2011/
Autor:
The Founding Father
o
01:31
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook