poniedziałek, 25 kwietnia 2011

The Wire - Baltimore na podsłuchu

Jakiś czas temu zamieszczałem wpis na temat dość specyficznego gatunku kina jakim są hood movies. W dzisiejszych czasach tego typu filmów pełnometrażowych już raczej nie kręcą, ale rozkwit przeżywają liczne seriale kryminalne w mniejszym lub większym stopniu osadzone w realiach amerykańskich metropolii. Jednym z nich jest kultowy już, przynajmniej w pewnych kręgach, The Wire, emitowany w Polsce pod tytułem Prawo ulicy (tłumacze znów się nie popisali).
Jako że niedawno obejrzałem całe pięć sezonów, pomyślałem że warto byłoby bliżej przyjrzeć się poruszanym w serialu problemom oraz miejscu w którym był kręcony.


Tłem dla wydarzeń w The Wire jest największe miasto stanu Maryland (znanego lokalnie jako Murdaland, a oficjalnie jako m.in. Mała Ameryka), Baltimore. Samozwańcze Najwspanialsze Miasto Ameryki („The Greatest City in America”) odegrało znaczącą rolę podczas Rewolucji Amerykańskiej, w czasie której lokalny prawnik napisał słowa dzisiejszego hymnu narodowego Stanów. Współczesne B’more stoi w obliczu ciągłego spadku liczby mieszkańców, z prawie miliona w latach 60 XX w. zostało 620 tysięcy ludzi, będących mieszanką ras i narodowości z całego świata. Ten nieco pesymistyczny trend nie przeszkadza jednak w rozwoju lokalnej kultury obejmującej np. swoisty lokalny akcent, znane w całym kraju muzea i wpływową architekturę czy specyficzny gatunek muzyki, będący połączeniem rapu, house’u i breakbeatu, znany jako B’more Club. Nie jest jednak tak wesoło jakby się mogło wydawać. Jak większość dużych miast Baltimore zmaga się z szeregiem problemów takich jak mało efektywny system szkolnictwa, ubóstwo i rozkład dzielnic leżących poza centrum czy ściśle zhierarchizowana instytucja policji, często gubiąca gdzieś po drodze swoje założenie „To Serve and Protect”, walcząca z 200-300 morderstwami rocznie.

Wszystkie te aspekty znajdują odzwierciedlenie w fabule The Wire. Struktura serii polega na tym, że każdy z sezonów posiada główny wątek, poruszający konkretny problem, z którym boryka się miasto (i tak oto mamy handel narkotykami, port i pracująca w nim klasa robotnicza, władze miasta i biurokracja, system szkolnictwa oraz media), a także odniesienia i powiązania tegoż problemu z wydarzeniami z poprzedniego sezonu. Ta sieć relacji zdaje się być podstawowym zagadnieniem poruszanym przez twórców serialu – padają pytania o to w którym miejscu zaczynają się problemy, co jest ich zaczątkiem, w którym miejscu coś poszło nie tak? Błędne koło i nawarstwianie się problemów to z pewnością coś co dotyczy nie tylko Baltimore, ale i setek innych podobnych mu miast na świecie. Do tego wszystkiego dochodzi bezduszność systemu i organizacji oraz chęć zdobycia jak największej władzy, niezależnie od tego czy mówimy tu o ulicznym gangu czy urzędzie miasta, działające mechanizmy są takie same, korzenie zła sięgają od rogów ulic po gabinety polityków.

Nie chciałbym tu za dużo spoilerować, więc pozwolę sobie napisać jeszcze tylko słów kilka o, nazwijmy to, „stronie technicznej” serialu. Obsadę The Wire stanowią w zdecydowanej większości Czarni (co odzwierciedla ich 62% populację w mieście) aktorzy charakterystyczni, czyli wyróżniający się zwłaszcza fizjonomią typową dla odgrywanej grupy społecznej czy roli. Lokalizacje to nie kartonowa scenografia studyjna, lecz często najbrudniejsze zakamarki Baltimore, ale również ekskluzywne gabinety i biura w wieżowcach. Realizm jest bez wątpienia jedną z największych zalet serialu, przy procesie produkcji brało udział wielu (byłych) policjantów, dziennikarzy oraz byłych przestępców. Współczesny slang używany jest niezwykle często, także wolę nawet nie wiedzieć jak brzmiały jego polskie tłumaczenia. Miasto zostało wybrane nieprzypadkowo, jego zróżnicowanie demograficzne i estetyczne sprawia, że świetnie pełni ono rolę miniatury całych USA. Puenta całej serii może być dla niektórych nieco zaskakująca, ale przemyślenia na jej temat zosatwię już dla siebie aby nie psuć zabawy tym, którzy zdecydują się na przygodę z The Wire. Poniżej jeszcze kilka ciekawostek dotyczących serialu no i oczywiście zbiór zdjęć dla lepszego poczucia klimatu Baltimore.

 Ciekawostki:

- istnieją dowody na to, iż prawdziwi przestępcy podpatrywali The Wire w celu poznania sposobów walki z policyjnymi dochodzeniami
- już w drugim sezonie pojawia się Method Man i towarzyszy widzom aż do ostatniego odcinka
- w całej serii przewija się pięć praktycznie pierwszoplanowych postaci polskiego pochodzenia (i tu przy okazji wyszła mi ładna aliteracja)

Najwspanialsze Miasto Ameryki

Kilka miejsc, w których kręcono serial:





Urząd Miasta:


Downtown:







Typowe lokalizacje, często spotykane w serialu:






Nie chciałbym nikomu zapychać łącza poprzez wrzucanie tutaj wielkiej ilości zdjęć, więc zainteresowanych odsyłam do linku poniżej.

0 komentarze:

Prześlij komentarz