Znalezione w sieci stare zdjęcia Nowego Jorku aka Mekki wszystkiego.
Manhattan 1928 r.
Nowy Jork w latach 30' XX wieku.
Nowy Jork 1956 r.
Widząc tego typu zdjęcia zawsze zastanawiam się jak wyglądało wtedy życie przeciętnych ludzi i jaki tego typu zabudowa miała na nie wpływ bo była w zasadzie precedensowa, zwłaszcza na taką skalę. Nieuniknione są też porównania z obrazami Polski z tych samych czasów. Mi osobiście niezwykle podobają się te stare, niezwykle masywne wieżowce stawiane w latach 20' i 30' ubiegłego wieku przy znacznie większym udziale betonu niż szkła.
piątek, 14 stycznia 2011
Kolejna porcja historii.
Autor:
The Founding Father
o
20:56
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
Etykiety:
usa
wtorek, 11 stycznia 2011
Nie dla psa kiełbasa...
... jak raczył mawiać Testoviron. Dziś coś na wzmożenie pracy ślinianek czyli Player Exclusivy od Jordan Brandu z samego końca zeszłego i początku obecnego roku. Dla tych ciut mniej wtajemniczonych, PEsy to modele robione specjalnie dla zawodników lub drużyn, które nigdy nie trafiają do regularnej sprzedaży.
I tak oto mamy IX stworzone dla uniwersyteckiej drużyny Oregon Ducks:
oraz jedne z moich ulubionych Jsów w ogóle czyli V dla Chrisa Paula z New Orleans Hornets:
Wszystkie trzy pary uważam za naprawdę zajebiste z naciskiem na 6 Ringsy, których jeden egzemplarz jest swoją drogą dostępny na eBayu w rozmiarze 48 za jedyne 2550 pln (tak, to nie pomyłka!). Chętnych zapraszam do zakupu na eBay a reszcie pozostają marzenia lub działania mające na celu zaprzyjaźnienie się z jakimś dobrym profesjonalnym amerykańskim koszykarzem, który mógłbym załatwić parę w naszym rozmiarze po znajomości.
Autor:
The Founding Father
o
22:58
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook
niedziela, 9 stycznia 2011
Waga ciężka.
W oczekiwaniu na album o takim samym tytule (według Facebooka Paza jest już w fazie mixu) warto odświeżyć sobie ten oto kawałek:
Strasznie jestem ciekaw kogo ci panowie zaproszą do współpracy na mikrofonie oraz kto odpowiedzialny będzie za produkcję. Ich lista znajomości i featuringów jest niezwykle bogata, więc spekulacje tym razem sobie odpuszczę ale jednego jestem pewien, ten album mnie nie zawiedzie.
Autor:
The Founding Father
o
19:28
0
komentarze
Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w usłudze Twitter
Udostępnij w usłudze Facebook